Rozdział przynajmniej raz w tygodniu .

środa, 23 lipca 2014

Rozdział 17 Część II

**Nathan**
Chciałem się wrócić i pogadać z Debby o nas , bo chyba jesteśmy " my " . Nie wiem czy ktokolwiek to zrozumie , ale jeśli wrócę to czeka nas poważna rozmowa . Właśnie , kiedy wrócę . A jeśli nie wrócę ? Wtedy albo wyrzucą Debby z willi i pozostawią samej sobie , albo zostanie , a wtedy James będzie mógł ją zdobyć . Nie mogę pozwolić na żaden z tych scenariuszy .
- Spokojnie Sykes . Wrócisz , nie martw się . Po prostu musisz ... - zacząłem mówić sam do siebie . Przerwał mi Max .
- Młody idziemy . - oznajmił i poszedł w kierunku wyjścia oraz stojącego , czarnego busa . Był dość duży , ale czemu ja się dziwiłem . Musiał pomieścić kilku mężczyzn , no i oczywiście nasz sprzęt .
- Widzieliście nasze sprzęty ?! - jarał się Thomas .
- Zapewne o broń ci chodzi ? - spytałem , no bo o co by mu chodziło ?
- Nie tylko , chociaż sama broń robi wrażenie . Niestety możemy użyć w ostateczności . - powiedział zawiedziony .
- No to opowiadaj ... - powiedziałem i równocześnie zachęciłem go .
- A więc ... To jest .. - i tak zaczął wymieniać każdą broń po kolei dodając do niej 5 minutowy opis . Poza tym mieliśmy liny stalowe  , łomy , masę innych pierdół , kamer i sam nie wiem czego jeszcze .
Ucieszył mnie fakt , że każdy dostał tak zwaną " krótką "  oraz mały mikrofon , aby móc porozumieć się z innymi .
- Teraz powiem kto ma co robić ... - zaczął Max - Thomas , pilnujesz wejść . Do banku ma nikt nie wejść . Tym bardziej nikt nie może wyjść . Wy również jeśli zobaczycie kogoś nie z naszej grupy , macie powiadomić innych . Zrozumiano ? - wszyscy odkrzyknęliśmy "Tak ! "  - Loczek ... Ty zajmiesz się kamerami w budynku .
- Uuu... Fajowo .. - zacierał ręce blondyn .
- Ciszy mnie twój entuzjazm .. - dodał i ponownie zaczął mówić o tym kto co ma robić . W końcu przyszła kolej na mnie - Sykes ... - spojrzałem na niego z zaciekawieniem . Bałem się mojego zadania - Ty otworzysz sejfy ... - że co kurwa ?!
- Ja ?! - myślałem , że zemdleję . O czym on mówi ? Ja zwalę całą akcję , nawet nie , że zwalę , spieprzę i przeze mnie wszyscy trafią do więzienia .
- Głuchy ? Masz najlepszy słuch , jesteś szybki , zwinny i masz swój rozum . - powiedział - Jedna rada Sykes .. - zaczął oschle - Gdy będziesz go otwierać , nie słuchaj nikogo i lepiej się nie pomyl ... - podszedł do busa - Wsiadamy panowie !
Posłusznie jak cała reszta usadowiłem się z tyłu . Jednak zostałem poproszony o zajęcie miejsca z przodu . Siedziałem obok Łysego , gdy zadzwonił mój telefon . Nie chciałem go odbierać , lecz Max się wkurwił i kazał mi go odebrać albo wyłączyć . Miałem jednakże szansę na odebranie go , więc tak też uczyniłem .
- Tak ? - czekałem aż osoba po drugiej stronie się odezwie .
- Nathan , tu De.. Sophie .. - usłyszałem głos mojej blondynki .
- Czemu do mnie dzwonisz ? - spytałem . Wyczuwam troskę .
- Chcę sprawdzić czy żyjesz ... - martwi się ? Martwi się ! Debby się o mnie martwi ! - zanuciłem w myślach .
- Jest dobrze. Pogadamy jak wrócę . Na razie Kochanie .. - powiedziałem rozłączając się .
- Sykes , lepiej żeby twoja dupa nie dzwoniła podczas akcji . Wyłącz go ..- Debby to nie dupa Łysy .
- To nie żadna dupa , tylko moja dziewczyna i radzę ci o niej tak nie mówić .. - warknąłem , na co reszta z tyłu uciszyła się i słuchała naszej wymiany zdań .
- Niby czemu mam do niej tak nie mówić ? - podniósł ton .
- Bo sam otworzysz ten cholerny sejf ... - ja również podniosłem głos - A zaraz ... Ty nie potrafisz .. - zgasiłem Łysego .
- Wyłącz ten telefon ... - wygrałem ! Ha , ha, ha, ha !
Potem otrzymałem zdjęcie przedmiotu , z którym będę musiał się zmierzyć .
- Kurwa ! Co to jest do cholery ?! - bluzgałem po kolei .
- Sejf ? - podpowiedział mi Łysy .
- Wiem , ale ... Ale to jest ogromne . Mam to otworzyć ? - załamałem się . A jeśli nie podołam ? Nie chcę trafić do "paki" . Nie teraz . Dopiero zaczynam . Poza tym , muszę chronić Debby .

________________________________________
James , James - 3.00
Bez komentarza xD
Krótki , bo dodałam rozdział 3 na Kochankowie i wybaczcie mi ://
Mam nadzieję , że nie jest tak nudny jak mi się wydaje .
Do zobaczenia ♥
Maja♥

3 komentarze:

  1. Nathana wzięło z tą miłością :)
    Mam nadziej, że w banku wszystko pójdzie dobrze :>
    Świetny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń