Rozdział przynajmniej raz w tygodniu .

czwartek, 3 lipca 2014

Rozdział 10 Część I


**Nathan**
Biegłem ile sił w moich nogach przez długi , biały korytarz . Chciałem znaleźć laskę zanim Siva ją zobaczy samą szwędającą się po domu . Nie mogę na to pozwolić .
- Hej chłopie ... - zatrzymał mnie Łysy .
- Max ja muszę ..- w tej chwili zobaczyłem ją biegnącą w stronę gabinetu Sivy - Max.. Puść mnie ..
- Musimy pogadać ... - zaczął ,dziewczyna wchodzi do pomieszczenia .
- Nie ! - warknąłem i pobiegłem za nią .
- Co mu jest ? - usłyszałem za sobą .
Wtargnąłem do pomieszczenia gdzie aktualnie powinna znajdować się dziewczyna . Na moje szczęście nie było Sivy . Jakby mnie tu z nią zobaczył ... Zabiłby mnie i ją . Nigdy się tak nie bałem jak teraz .
- Kurwa suko gdzie jesteś ? - szepnąłem . Po chwili usłyszałem szmer . Po drodze znalazłem bucik mojej zguby . Chcę poinformować , że ten gabinet jest ogromny i bez problemu można się w nim ukryć .
-Psik ! - usłyszałem kichnięcie .
- Teraz mi już nie uciekniesz ! - szepnąłem nieco głośniej i zwiększyłem tępo stawiania kroków . Mam doskonały wzrok i już z odległości kilku metrów widziałem sylwetkę blondynki . Chowała się pod biurkiem .
-Co ty kurwa wyprawiasz ?! - uderzyłem ją w twarz - Odpierdoliło ci ? Nie wyj .... No milcz szmato .
-Nie jestem szmatą ! Nie masz prawa mnie bić !
- O , wiesz chyba  jednak mam . - strzeliłem ją ponownie w policzek . Tym razem mocniej - Nie wyj !
-Płacz jest oznaką siły .... - zastrzegała się .
- Myślałem , że słabości .Jak płaczesz gdy cię uderzam , o tak ..- i ponownie dostała , tym razem powstał duży siniak - ...to wyjesz i to co ma mi zrobić ? Może mnie jedynie bardziej wnerwić i mocniej dostaniesz .
-Zostanę przy swoim ..-wstała i tym razem ja dostałem : w krocze - Mama nie nauczyła cię szacunku do kobiet ? Szkoda ... - zaśmiała się .
- Lepiej dobrze się schowaj , bo jak cię znajdę to pożałujesz swoich czynów ..
- Coś jeszcze .. - odwróciła się do mnie plecami .
- Tak .. - wstałem - Nigdy nie lekceważ przeciwnika , nawet gdy zwija się z bólu .. - wtedy chwyciłem ją w pasie i położyłem na biurku .
- Taka cwana jesteś . Co powiesz na trochę rozrywki ? Hmm ? - rozpinałem pasek od spodni . Widziałem to przerażenie w jej oczach .
- Nie , nie ! - wierciła się - Przestań .. Nie rób mi tego ! - prawie się wyrwała , prawie .
-Och poczujesz teraz co to ból suko ... - moje spodnie opadły na ziemię . Zabrałem się za koronkowe majteczki mojej ofiary . A jak się wyrywała . Nie w takich sytuacjach sobie poradziłem .
-Nie wierć się bo przerwę prezerwatywę .. - uśmiechnąłem się słodko . Ten strach w jej oczach gdy wspomniałem o gumce .
-Nie kręć się malutka ... - szepnąłem do jej ucha - Boisz się ? - blondyna jedynie jęknęła - To dobrze .Następnym razem nie odpuszczę .- zszedłem z niej i zacząłem się ubierać .
- Ubieraj się i wychodzimy .. - warknąłem . Dziewczyna szybko założyła swoją bieliznę i ze mną za rączę ,jak małe dzieci , opuściła pokój Sivy .
- Czemu tego nie zrobiłeś ? - spytała po chwili .
- A masz na to ochotę ? - odpowiedziałem pytaniem .
- Na gwałt ? Pff ..Nigdy .. - kpiła .
- Ja też nie miałem ochoty ...-przerwałem - ... ale teraz już wiesz, że jestem gotów na każdy ruch , więc nie waż się więcej uciekać . Szczególnie w tamto miejsce .
-Dlaczego ? - zapytała .
- Co cię to obchodzi?!
- Więc będę uciekać .. - puściła moją dłoń i poszła do,  teraz już naszej , sypialni . Wszedłem za nią .
-Matko..- jęknąłem na widok jej zdejmującą bluzkę . Tak , już ją widziałem bez niej ,ale teraz chyba dostrzegłem to piękno kobiecego ciała , jej ciała . Podszedłem po cichu i wywróciłem nas na łózko .
- Piękna jesteś .. - musnąłem jej usteczka - I tylko moja .. - pogłębiłem pocałunek .
Lekko ścisnąłem jej pośladki . Poczułem przechodzący przez nią dreszcz . To ja tak na nią działam .
- Nie rozumiem cię .. Nazywasz mnie suką , szmatą i innymi ..A teraz mówisz , że jestem .. piękna ?- zdziwiła się .
-Bo jesteś ... Czy kiedyś zaprzeczyłem ? - ponownie musnąłem jej usta .
- Tak.. -oderwałem się.
-Powiedziałem , że masz obrzydzający charakter . - wpiłem się ponownie w jej wargi . Były cudowne .
- Zrobisz coś dla mnie ? - spytałem .
-Hahaha ! Niby co ?! - zadrwiła .
- Bądź cicho ..- zakleiłem jej usta taśmą i zabrałem się za robotę - Nie wierć się tak. Nie będzie ..aż tak bolało ...- tym razem byłem pewien , że chcę ją przelecieć .
___________________________
Mamy rozdział ^^
Dziękuje za 3 komy pod ostatnim :) To dla mnie duuuuużo znaczy .
Zapomniałam powitać nowe czytelniczki - dziękuje za wszystkie Wasze komy ♥
Widzimy sie niestety dopiero 14.07.2014r. , bo wtedy wrócę z kolonii ^^
Maja♥

5 komentarzy:

  1. Świetny :D
    Nathan jest pewny, że chce ją przelecieć ? :o :D
    Weny i do nn ;3 szkoda, że za tak długo ;c
    no nic tylko czekać xd :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!!! Już się nie mogę doczekać kiedy wrócisz do nas z kolejnym rozdziałem :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super kochana wenz do nn bede cierpliwie czekac tak jak zawsze
    P.S sorki za bledy ale nie mam polSKIEJ KLAWIATURY
    WENY!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko ! Cudo ! *.*
    Tylko Nathan w roli bad boy'a to dla mnie nowość ;)
    Czekam na next'a :D
    Weny ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuuu fajny :D

    OdpowiedzUsuń