Rozdział przynajmniej raz w tygodniu .

wtorek, 15 lipca 2014

Rozdział 12 Część II

**Nathan**
Droga zajęła nam 15 minut . Na szczęście nie było korków i bez problemu dotarliśmy na miejsce . Siedząc jeszcze w aucie przypomniałem nieco dziewczynie o tym jak ma się zachowywać .
- Nie odzywasz się nie proszona . - zacząłem - Masz być miła bez względu na to czy inna osoba będzie chamska i natrętna . Inaczej nam się nie uda . Po ... Po trzecie ... Masz być słodką cipką , która nie odstępuje mnie na krok . Jestem pewien , że postawisz namioty większości facetom , także bądź blisko mnie . - skończyłem - Zrozumiałaś ?
- Chyba ... - szepnęła .
- Błagam ... - spojrzała na mnie dziwnie - Tak , nie przesłyszałaś się .
BŁAGAM . Nie zepsuj tego . To moje ... Pierwsze zlecenie , które wykonam będąc członkiem bandy . Liczę na twoją pomoc . - położyłem dłoń na jej udzie .
- No dobra ... - strzepnęła ją .
- Pocałuj mnie ...- powiedziałem - Musimy potrenować . No dalej ...Mamy 3  minuty ..- Debby przybliżyła się i wykonała to , o co ją poprosiłem .
- Dobra ... Wychodzimy .. - wysiadłem z samochodu .
 Chciałem otworzyć dziewczynie drzwi , ale ona zrobiła to za mnie .
- Nie rób tak więcej .. - chwyciłem ją za rękę .
- Ale jak ? - spytała zdziwiona .
- Tej samowolki . Ja otwieram ci drzwi dając przy tym znak co masz robić . - szepnąłem - A .. I jeśli koniecznie będziesz chciała mi cos powiedzieć , to po cichutku na ucho . I krótko . Tam  każdy jest przeciwko każdemu . Jeden nieostrożny ruch i po nas .
- Rozumiem ... - przybliżyła się do mnie i tak razem weszliśmy do środka .
Już z kilku merów widziałem Marko Siedział z kilkoma dupami na środku . Nawet dobry , choć ryzykowny pomysł .
Pewnie podszedłem do stolika .
- Siema Sykes ... - wstał i podał mi doń  - Co to za lala ? - wskazał na Debby - Dla mnie ? Jeśli nie to zapłacę więcej od tego kto ją zamówił .
- Niestety ma już właściciela ... - odparłem .
- Który ? Simon ? Jackson ? - dopytywał .
- Nie , znasz może Nathana Sykesa ? - pomogłem mu nieco .
- Uuu.. Stary .. Gdzie takie lale się wyrywa ? - zapytał .
- To spotkanie będzie poległo na rozmowie o mojej dziewczynie ? - zdenerwowałem się . Tracimy czas .
- A ... Czyli spóźniłem się . - zaśmiał się murzyn .
- Na co ? - nie zrozumiałem .
- Myślałem , ze to jedna z panienek , które od was wychodzą ... A tu proszę . Daleko zaszła mała ... - popatrzył jeszcze raz na blondynkę i zaproponował nam drinka .
- Więc ... Masz towar ? - zagadałem bo kilku minutach oglądania lokalu .
- Wszystko jest ...- podał mi mój cel .
-Jakieś dodatkowe koszty ? - spytałem .
- Hmm... Raczej nie .. - wstał - Do zobaczenia stary i gratulacje . Dostałeś się . Czytałem o tym .Siv stał się surowszy ... Zabić człowieka jako przepustka ? Cwaniak ... - odszedł .
Szybko chwyciłem dziewczynę za dłoń i niepostrzeżenie opuściłem lokal . Przy samochodzie otworzyłem jej drzwi .
- Już po wszystkim ? - zapytała .
- Tak .. - wyjąłem z pudełka jeden woreczek z białym proszkiem oraz drewnianą deseczkę , która mi pomoże , bo w aucie nie mam jak zażyć dawki  .
-Narkotyki ? - spytała .
- Ślepa ? - zaśmiałem się i już chciałem się przymierzać do zażycia tego cudeńka kiedy laska mnie zatrzymała .
- Co kurwa ?! - warknąłem .
- Prowadzisz ! Poza tym.. Serio ? Chcesz to brać ? - czyżby zaczęła się martwić ?
- Nic się nie stanie . I tak , chcę ? - bez zastanowienia zrobiłem to , co chciałem zrobić od początku .
- Co ? - zapytałem zdziwionej dziewczyny .
- Od kiedy to robisz ? - spytała .
- Hm... Zacząłem mając 16 lat to ... Hm.. 5 lat ? Jeszcze Ben żył .. - wspomniałem miłe chwile z bratem .
- Aż tyle ?!
- Taa .. Ale spoko ... Nie uzależniłem się jak inni . Biorę gdy chcę .Nie zmuszam się , nie wydaję kasy na byle jakie gówno tylko na dobry środek .
- Pocieszyłeś .. - odwróciła się ode mnie . Patrzyła w okno .
- Martwisz się o mnie ?- zbliżyłem się .
- Pff .. Co jeszcze ..? - tak , martwi się .
- Hmm... Druga działka ... - ponownie zostałem zatrzymany .
- Jak wrócimy ? - spytała .
- Tak jak przyjechaliśmy ...- zaśmiałem się biorąc drugą dawkę szczęścia .
- Ty pod wpływem świństwa będziesz prowadził ?
- Nie ? Ty będziesz prowadziła .- przysunąłem się jeszcze bliżej - Najpierw jednak zrób mi dobrze mała suko ...- rozpiąłem guzik i rozsunąłem rozporek od spodni .
- Chyba cię popierdoliło ... - odepchnęła mnie .
- Jesteś moja ! Robisz co ci każe dziwko ! - krzyczałem .
- Siadaj na moim miejscu . Ja idę za kółko ...- wyszła z auta , lecz po chwili zrobiła to co powiedziała . Ruszyła .
- Grzeczna kurewka ... Potem będą przyjemności . W domku , prawda ? Obiecaj mi to ... - zacząłem gadać jakieś głupstwa . Niby seks jest fajny , ale nigdy nie powiedziałbym tego , co mówiłem przez całą drogę .
Było to mniej więcej tego typu " Zatrzymaj się i zrób mi loda szmato ! " , " Mój namiot wiecznie stać nie będzie . " i tak dalej i dalej .
- No choć ... - wyciągnęła mnie z auta . Potem urwał mi się film . Nic nie pamiętałem .

______________________________
Hejka ♥
Jak się podoba ? :)
Dziękuje za wszystkie komy !
Mam nadzieję , że się podoba i
Do zobaczenia ♥
Maja♥

2 komentarze:

  1. wspanialy !!!!!! cudowny !!! Czekam na nn weny kochana do zobaczenia jak najszybciej mam nadzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hoho ^^ Nieźle :D
    Nathan taki skurwysyn ^^ ( sory za wyrażenie ;) )
    Zapraszam do mnie ;) :D
    Weny i do nn ;*

    OdpowiedzUsuń