Rozdział przynajmniej raz w tygodniu .

czwartek, 17 lipca 2014

Rozdział 13 Część II

**Nathan**
- Nathan .. - poczułem szturchnięcie . Kolejne .
- Co ?! - warknąłem .
- Wstań . Musisz zanieść to coś . Przyniosłam te świństwo do pokoju . Jak się dowiedzą to po mnie i po tobie . - no tak .
Wziąłem dwie działki narkotyków , ale nie byle jakich . Pierwsza klasa . Szkoda jedynie , że nic nie pamiętam , a głowa napierdala . Plus złe samopoczucie . Czuję się jakbym wypił sam kilka butelek whisky . Tylko ja tak mam po dawkach ?
- Nikt cię nie widział ? - spytałem przecierając oczy , które były w tak zwanych " śpiochach " .
- Chyba nie .. - dopiero teraz dostrzegłem ją w tej ślicznej białej bieliźnie oraz prześwitującej bluzce .
- Ładnie wyglądasz kocie .. - oparłem bok głowy o jej ramie - Przytul mnie . - poprosiłem .
- Idź to zanieś do cholery jasnej ! - a tak . Też fakt .
- Daj całusa misiu ...- próbowałem ją cmoknąć , ale ona jak tylko mogła obróciła głowę w przeciwną stronę .
- No już idę , idę ... - wstałem i zobaczyłem , że mam na sobie jedynie bokserki .
- Z czego się tak śmiejesz ? - popatrzyła na mnie .
- Czy ja o czymś nie wiem ?- zagryzłem dolną wargę .
- Seksoholik ... - poszła do łazienki .
Odziałem się w ciuszki ( plus czarne , proste spodnie ) i z pudełkiem poszedłem do Sivy .
- Brakuje kilku dawek .. - stwierdził .
- No bo spróbowałem ... - podrapałem się po głowie .
- Że co zrobiłeś ? - spytał . Wkurzył się .
- Ale spokojnie . Nikt nie widział . - uspokoiłem go .
- A dziewczyna ? - dopytywał .
- Mała spała ... - odparłem .
- No dobra .. Oby więcej się to nie powtórzyło Sykes , bo podpadniesz mi tak jak Ben . - zagroził . Brat wspominał , że nie miał tu lekkiego życia . Ja nie jestem nim ... Niestety .
- Gdzie ty ją w ogóle poznałeś ? - spytał siadając na krześle .
- Na ulicy . Nie miała nikogo . To się zapoznaliśmy i tak jakoś wyszło , że jesteśmy razem . - nawet niezłe . Nie ma gdzie o niej szukać .
- Ile ma lat ? - zadał kolejne pytanie .
- 16 ...W  grudniu 17 .. - odparłem . E tam , odmłodzę tą jędze .
- Nathan , masz 21 lat i jesteś z 16-latą ? - zdziwił się .
- Em... Nie wiem czemu ci to mówię , ale kocham ją ... - żeś palnął - .. ma same plusy . Dobra dupa w łóżku i nie tylko w łóżku .. - zaśmiał się , a ja razem z nim .
- Pilnuj jej tylko . Mam dość tych waszych co noc innych panienek . Każdy ma tą samą i bez problemu . Same nie potrzebne koszty ..
- Dokładnie .. - odparłem i wyszedłem .
- Uff .. - odetchnąłem z ulgą .
Na korytarzu , przy moim pokoju zobaczyłem Jay'a flirtującego z Debby . Zagotowało się we mnie , ale postanowiłem być spokojny i podsłuchać co nie co .
(rozmowa Jay'a i Debby )
- Na prawdę jesteś z Sykes'em w związku ? - Jay
- A czemu to tak cię dziwi ? - Debby
- No bo wiesz ... Zasługujesz na kogoś dużo lepszego . Na prawdziwego mężczyznę . - Jay
- A Nath nim nie jest ? - Debby
- Hmm... Zastanówmy się ... Nie ? - Jay
- A kto jest , prawdziwym mężczyzną godnym mnie ? - Debby , coraz bardziej mis ię to nie podoba .
- Na przykład ... Ja - wyszczerzył się Lokowaty .
- No cóż , spóźniłeś się kochany ... - Debby
- Tak ? - przybliżył się do niej - Ja uważam , że przyszedłem w sam raz ... - już chciał ją pocałować gdy do akcji wszedłem ja .
- Jay ? - momentalnie się od niej odsunął .
- O , hej Nath . Co tam ? - powiedział zmieszany .
- Cześć ... A nic , tak sobie stałem . - odparłem .
- A jak długo ? - podrapał się po głowie . Miał tak kiedy się denerwował , podobnie jak ja .
- Wystarczająco . - włączyłem mój " wzrok mordercy " odziedziczony po bracie .
- Ale to nie tak jak myślisz .. - odsunął się od niej . Ja przyspieszałem kroku .
- Jak to nie ? Przecież to oczywiste . Chcesz mi zabrać Sophie ... - chciałem powiedzieć Debby -.-" .
- No , nie ! - zastrzegał się Jay .
- Jeszcze raz zobaczę cię przy niej ... - podszedłem bardzo blisko niego .
- Nie zobaczysz . Obiecuję . To się nie powtórzy . - mówił .
- Uwierz , sam tego dopilnuję . - chwyciłem moją " partnerkę " za nadgarstek i wszedłem do sypialni .
Usiadłem na łóżku . Przecież Jay , to mój przyjaciel . Jedyny przyjaciel i robi mi takie świństwo . Co by się stało gdybym nie wkroczył pomiędzy nich ? Pewnie wylądowaliby w łóżku . Chociaż ? Debby nie jest aż tak naiwna ,aby bzykać się za czułe słówka . Nawet jeśli , to i tak postąpił źle i nieuczciwie .
- Nathan ...- usłyszałem cichutki głos dziewczyny . Usiadła obok mnie .
- Jak on mógł tak postąpić ? - przetarłem twarz dłońmi .
- Ale , my nie jesteśmy razem . Tak na prawdę , to się nie lubimy . - powiedziała .
- A co by było gdybyś na prawdę była moją ? - spojrzałem na nią - On nie wie  , że między nami nic nie ma , ale zastanów się ... Gdyby było ? Już nie jest moim przyjacielem ... Jego laski , tez były piękne i chętnie bym każdą wypieprzył, ale nawet nie wymieniłem z żadną słowa bez obecności Jay'a . Ufałem mu ....
- Nie wiem co powiedzieć . Nigdy nie miałam przyjaciela ... - zaczęła - Znaczy myślałam , że mam .. - i wtedy spojrzeliśmy sobie w tym samym momencie w oczy . Jej oczy .Były piękne .
Nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać , zbliżać i zbliżać . Nasze usta były coraz bliżej siebie . Aż w końcu stało się to , czego obydwoje chcieliśmy . Złączyliśmy się w pocałunku . Takim prawdziwym . Nie sztucznym , czy wymuszonym jak wcześniej . To było prawdziwe .
Jedną dłoń położyłem na jej policzku , a druga spoczęła na jej udzie . Dziewczyna wplotła swoje palce w moje włosy . Lekko pociągnęła mnie do tyłu co spowodowało , że teraz już leżałem na niej . Oplotła swoje nogi w około mojego pasa powodując , że byłem jeszcze bliżej niej .
Muszę przyznać , że nigdy się tak nie całowałem . Tak spokojnie , z pasją . Nie śpiesząc się . Zawsze pocałunki traktowałem jako grę wstępną , aby zaciągnąć laskę do łóżka . Teraz widzę , że robiłem źle . Powinienem delektować się każdym ruchem jej ust . Tak jak teraz .
- Ja przepraszam ... - powiedziała po zakończeniu pocałunku patrząc mi w oczy .
- A ja dziękuje ... i przepraszam ... - wtuliłem się jej klatkę piersiową - Tak bardzo przepraszam , że cię zawiodłem . Że nie byłem przyjacielem jakiego potrzebowałaś . Wykorzystywałem cię jak zabawkę , a tak na prawdę jesteś dla mnie dużo , dużo ważniejsza . Wiem , że nie będzie ci łatwo , ale postaraj się mi wybaczyć ... - spojrzałem ponownie na nią . Zbliżyłem się i ponownie złączyłem nasze wargi w cudownym pocałunku . To nie zapomniane uczucie kiedy ktoś całuje cię tak , jak ona całuje mnie . Nie do opisania . Coś .... magicznego ...


_____________________________
Kolejny rozdzialik ^^
Chyba jeden z dłuższych i tych , które mi się na serio podobają ! :)
Dziękuje za wszystkie komy ♥ !
Nie proszę o nie ;) , a są .
Sprawiacie , że kiedy pisze rozdział , to robię to z uśmiechem ...
No i nwm czy zauważyliście , ale mamy II część opowiadania !
Do zobaczenia ♥
Maja♥
P.S. Po lewej stronie jest ankieta ! :))

3 komentarze:

  1. O matko, matko cóż za świetny rozdział :)
    A końcówka... mmm *-*
    Czekam na więcej :>
    Całuski :***

    OdpowiedzUsuń
  2. jeju kochana to jest cudowneeeeeeeeeee !1!!! do nn weny

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej *.* Wzruszyłam się i nie wiem co jeszcze napisać :'D
    Weny kochana i do nn ;*
    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń