Rozdział przynajmniej raz w tygodniu .

sobota, 23 sierpnia 2014

Rozdział 21 Część II

Proszę , przeczytaj notatkę poniżej !
**Nathan**
Szedłem , a raczej  kuśtykałem w stronę pokoju Loczka . Jestem wkurwiony , ale to już chyba mówiłem . Nie wierzę dziewczynie . Na pewno kłamie ! Jestem tego pewien !
- James ! - wtargnąłem do środka pomieszczenia gdzie siedział blondyn .
- Co ? - powiedział cichutko .
- Wytłumacz mi to ! - krzyczałem .
- Co ? - jestem coraz bardziej zdenerwowany . On po prostu robi mi na złość ! Niedawno przeleciałby moją fikcyjną dziewczynę , a teraz udaje durnia !
- Kurwa nie wiesz co ?! Chyba odłożę te kule i ci przypomnę ! - darłem się . Nie wiem czy normalny człowiek dałby radę wstać z zaszytą i w dodatku świeżą raną . Plus do tego wydzieranie się na inną osobę . To bardzo męczące . Na dodatek ja rozmawiam z kretynem .
- Chciałeś przelecieć moją dziewczynę ! Gadaj ! Dlaczego ?! - krzyczałem . On leniwie wstał . Spojrzał mi prosto w oczy i powiedział :
- Chciała tego ... - w tej chwili przywaliłem mu w twarz .Obolały James runął na podłogę .Złapał się za bolące miejsce .
- Nie kłamię ! Dobierała się do mnie ! - zaczął - Mówiła , że jesteś kiepski w łóżku i nudzi jej się . Dlatego ! Chciałem jej ulżyć , a ty byś się o tym nie dowiedział .
- Ona mówi co innego ... - szepnąłem .
- Co?
- Że ją do tego namówiłeś , bo coś wiesz ... - ponownie szepnąłem . Ja ? Kiepski w łóżku ? Nawet tego nie robiliśmy , a ona mówiła by mu takie rzeczy ? Nie sądzę .
- Co niby wiem ?
- Nie mogę ci powiedzieć . Nie mam pewności , które z was kłamię . - odparłem . Chciałem wyjść ,ale zatrzymał mnie głos Loczka .
- Nathan ... Przepraszam ... - słyszałem jak podniósł się z ziemi - Przecież jestem twoim przyjacielem . To mi  powinieneś wierzyć . Zawsze mogłeś na mnie liczyć . Teraz też tak jest . Proszę wybacz mi . - zakończył . Ja zamknąłem oczy . Wziąłem głęboki wdech ,a później powoli wypuściłem powietrze . Uspokoiłem się .
- Nie zbliżaj się do niej . - wyszedłem .
Wróciłem do sypialni . Na środku leżała dziewczyna . Cała zapłakana . Na całej twarzy miała siniaki . Dopiero teraz zobaczyłem co zrobiłem . Podszedłem do niej i pomogłem wstać , ponieważ leżała na podłodze . Usiedliśmy na łóżku . Wtedy odsunąłem się od niej , aby lepiej przyjrzeć się jej ranom . Z niektórych jeszcze delikatnie sączyła się krew .
- Nie wierzysz mi , prawda ? - usłyszałem po chwili - Ale ja mówię prawdę ! Nie powinieneś mnie bić ! Nie należę do ciebie ! Mogłeś mnie wysłuchać ! Albo pobić tego dupka , a nie rzuciłeś się z pięściami na mnie ! - wstała i zaczęła okładać mnie rękoma . Nie broniłem się . Dałem jej się na mnie wyżyć . Dostałem kilkukrotnie w twarz , w brzuch , a nawet w ranę w udzie . Bolało , ale nie podniosłem nawet ręki . Siedziałem z zamkniętymi oczyma i czekałem aż skończy .
Po kilkunastu minutach zaprzestała . Otworzyłem oczy i spojrzałem na nią . Z jej oczu leciały łzy .
- Wierzę ci ... - wyszeptałem i przyciągnąłem dziewczynę bliżej siebie . Posadziłem na swoich kolanach . Przytuliłem .
- Przepraszam ... - teraz to i ja płakałem . Jak mogłem tak zmasakrować twarz dziewczyny ? Jak ?! Nawet jeśli ona mi kiedykolwiek wybaczy , to ja tego nigdy nie zapomnę i już do końca życia będę miał do siebie żal .
- Debby ... Jeśli chcesz . Możesz odejść . Ale nie do swojego domu . Dam ci pieniądze i zamieszkasz gdzieś indziej . Gdzie nikt cię nie rozpozna . Chciałem cię chronić , a sam postąpiłem jak dupek , jak nie wiem kto . Chyba nie ma określenia , które pasowałoby do mnie . - powiedziałem . Żałowałem wszystkiego co jej zrobiłem . Nie chcę już jej nigdy skrzywdzić ! Chcę o niej zapomnieć . Chcę aby ona zapomniała o mnie . Prawda , trudno będzie zapomnieć o niej , a jednocześnie pamiętać krzywdę jaką jej wyrządziłem .
- Na prawdę dasz mi odejść ? - spytała po chwili  ciszy .
- Tak . Od teraz jesteś wolna . - odparłem patrząc w jej oczy .
- Nie poradzę sobie sama . - szeptała spanikowana .
- Wierzę w ciebie . Jesteś silną dziewczyną . - blondynka wstała z moich kolan i zaczęła pakować wszystkie swoje rzeczy .
Po godzinie była gotowa . Wsiedliśmy do auta . Postanowiłem zawieźć ją do hotelu . Zapłaciłem również za nocleg . Dałem jej moją kartę kredytową ( jedną z kilku ) , na której była spora suma pieniędzy . Pomogłem zanieść bagaże do jej pokoju .
- To ... To chyba koniec . - powiedziała .
- Na to wygląda ...  - odparłem smutny . Zależało mi na niej . Teraz też zależy . Chciałbym dostać kolejną szansę w życiu . Nie byłbym przestępcą . Nie poznałbym Debby i wiódłbym spokoje życie z rodziną .
- Przepraszam jeszcze raz . Niestety nie wiem co mógłbym zrobić abyś mi przebaczyła . - powiedziałem patrząc na podłogę .
- Po prostu odejdź . Zapomnij o mnie . - szepnęła .
- Jak sobie życzysz . - przybliżyłem się - Ale zanim wyjdę chcę coś jeszcze zrobić . - spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Co takiego ? - spytała już głośniej .
- Chce cię ten ostatni raz pocałować ... - tym razem to ja szepnąłem .
- To na co czekasz ? - w tej chwili złączyłem nasze usta . Był do długi ,namiętny pocałunek . Już ten ostatni . Po zakończeniu go , dałem jej jeszcze skrawek papieru .
- Co to ?
- Jakbyś potrzebowała pomocy ... - odparłem - Jeśli tylko napiszesz , ja przybędę . - odparłem i wyszedłem .
Wyszedłem z hotelu . Już nigdy jej nie zobaczę . Nie zobaczę jej oczu , nie posmakuję słodkich ust , które mogłyby budzić mnie co ranek . Nie dotknę jej ciała , pięknych włosów . Nie będę mógł cieszyć się jej perlistym uśmiechem , który zawsze poprawiał mi humor . Będę musiał zapomnieć również o zaraźliwym śmiechu blondynki . Będę musiał odejść i wrócić gdy tego zapragnie . Wątpię jednak , że po tym wszystkim , do mnie zwróci się ze swoim problemem .
___________________________________________
Ta-daam !
Mamy rozdział 21 za sobą .
Również zegnamy się z II częścią opowiadania
I tym właśnie rozdziałem zaczynamy III część !
A teraz coś bardzo ważnego !
DZIĘKUJĘ ZA 8 OBERWATORÓW ♥ !
ZA KOMY POD WSYSKIMI ROZDZIAŁAMI II
CZĘŚCI OPOWIDANIA ♥ !
Zasmucę Was ...
Rozdziały przewiduję RAZ w tygodniu .
Dlaczego pytacie .
A więc za kilka dni zaczyna się szkoła ! :)
Ja się cieszę , bo trochę mi nudno w domu ://
No i idę do 1 gimnazjum
Tam zacznie się fizyka , chemia , geografia i niemiecki :((
Z 1 i ostatnim przeczuwam największe problemy.
No ale nie o szkole mowa .
Tak jak na KAŻDYM moim blogu pytam Was
Kiedy chcecie abym dodawała rozdziały ?
Chcę również pocieszyć Was , bo w weekend będę dodawała
rozdział na wybranego przeze mnie bloga ^^
Co do długości będę dwa razy dłuższe niż te na tym blogu .
Czyli ten jakbyście przeczytali  dwa razy .
;)
Piszcie
Na kochankowienathansykes.blogspot.com
pojawił się kolejny rozdział ( od wczoraj )
A na now-is-my-moment.blogspot.com
już niedługo będzie , bo
Biorę się za pisanie ;)
Maja!♥♥

5 komentarzy:

  1. Dlaczego pozwolił jej odejść. Nathan do debil, dlatego że ją pobił i jej nie uwierzył na samym początku. Mam nadzieję, że Debby mu wybaczy. Świetny rozdział i nie mogę się doczekać kolejnego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sie z komem wyzej, tu by bylo fajnie w srode ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej ! Chciałabym nominować Twojego bloga do LA ;) Więcej dowiesz się u mnie: isia311299onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku jaki cudowny :D ok nie ma sprawy wiem jak to jest bo też przeżyłam właśnie pierwszy rok z fizyką :D

    OdpowiedzUsuń